List do Tadeusza Perla

List matki (część pierwsza) i ojca (druga) do syna na karcie pocztowej (na rewersie trzy znaczki pocztowe (dwa naklejone, jeden nadrukowany), trzy pieczątki z datą nadania; nadruki - m.in. „TELEFON ZAOSZCZĘDZA CZAS I PIENIĄDZE!”); data dzienna dopisana ręką ojca. Treść (pisownia i interpunkcja zmodernizowane):

Sobota

24/9 38

Kochany Tadziulku!

Byłam dzisiaj b. wzruszona dowodem pamięci, otrzymawszy od Ciebie świetne owoce. Dziękuję Ci serdecznie. Szkoda tylko, że cło trochę za dużo wyniosło. Wyobraź sobie, że piszę tę kartę w Konst[ancinie], dokąd wyjechaliśmy o 9. O 6. robi się, oczywiście, ciemno, no i chłód dokucza. Ale już jestem zaangażowana na wieczór na pokera – ostatnio znów przegrałam. Myślę, że to już ostatnia sobota na wsi. Człowiek strasznie się denerwuje, ale co robić. Napisz mi obszernie, czy zmieniasz mieszkanie, jak się czujesz po wywczasach?

Ściskam Cię sto razy

Melcia

Mój drogi! Jesteśmy w oczekiwaniu materiału, który, rozumiem, że nadejdzie z opóźnieniem, ale nadejdzie. Numer październikowy [„]Głosu Gospodarczego[”] zapowiada się nie najgorszy. Jubileuszowy odkładamy do grudnia. Rozesłaliśmy monity w sprawie zapłaty za abonament do ludzi, którzy dotychczas otrzymywali pismo gratis i trochę forsy wpływa. N.Przegl. [„Nasz Przegląd”, czytany głównie przez inteligencję żydowską, ważny na ówczesnej polskiej mapie prasowej dziennik] zapewne również oczekuje artykułów. Wysyłaj pocztą lotniczą, bo dziś tak łatwo tematy się dezaktualizują. [Mieczysław] Bibrowski wpłacił dla Ciebie dalsze zł 50.- Serdeczne pozdrowienia. Napisz, jak się urządziłeś i co dalej zamierzasz.

Leon

transkr. Ewa Małkowska-Bieniek i Przemysław Kaniecki