treść serwisu

Filtry

Kolekcja
Tworzywo, materiał
Autor, wytwórca
Miejsce powstania, znalezienia
Typ dokumentacji
Technika
Rodzaj obiektu
Lokalizacja, status
Czas powstania, datowanie
Era
Era
Data od:
Era
Wiek:
+
Rok:
+
Data do:
Era
Wiek:
+
Rok:
+

Inne systemy periodyzacji:

Typ licencji

Twoje kryteria wyszukiwania:

WYCZYŚĆ filtry
  • Fraza: prawnicy

Obiekty

25
widok 1

Biurko z nadstawką

XIX/XX wiek

Muzeum – Zamek w Łańcucie

Pisany niebieskim piórem list do Tadeusza Perla od Pesy Frydlender (później: Pauliny Kern), na pojedynczej czystej karcie. Zapisane obie strony, brak zakończenia. W treści ukazana historia obyczajowa dotycząca znajomej Pesy Frydlender (,,osoby x''): romansu i w jego następstwie – niezręcznej sprawy o charakterze finansowym.Brak daty i miejsca napisania, możemy jednak przypuszczać, że napisany został w Warszawie, 15 marca 1939 r. (na początku listu mowa o najpewniej wkroczeniu wojsk III Rzeszy do Czech i Moraw).Treść:Kochany Tadziku! B. dziękuję za Twój list. Był mi b. potrzebny i trochę mnie pokrzepił. Mój „humor” minął, mimo że dziś Hitler dokonał ostatecznego rozbioru Pragi i mimo że nie wiadomo, co „jutro” może przynieść. Moje epistoły poprzednie źródło swoje miały w mojej głupocie, której Ty zapewne nie kwestionujesz. Czuję Tad że się uśmiechasz i machasz ręką, bo „idiotka[,] przeczuwając w swój sposób o co chodzi. Ale ponieważ nie lubię przed Tobą osłaniać się tajemniczością, wolałabym Ci zakomunikować ustnie, ale jako że niemożliwe, więc posłuchaj Tad „bajeczki z tysiąca i jednej nocy”. Była sobie taka x – która kocha przygody, pozatem szukała odtrutki [?], w mniemaniu, że to będzie można rzucić [?] – jak będzie zbyteczne. ,,Odtruka” [?] sama zaofiarowała swoje usługi [?], zdając sobie sprawy ze swojej roli, atakowała i w pewnym momencie ponieważ posiadała w wysokim stopniu zdolności ukazywania się w ciekawym świetle, zaabsorbowała w dość znacznym[,] dla ścisłości w bardzo znacznym – stopniu osobę x. Osoba x w pewnym momencie, mimo ostrzeżeń co do osoby „odtrutki” [?] (widocznie dlatego, że zaangażowała się „uczuciowo” tej imprezie) zaczęła darzyć wielkim zaufaniem „odtrutkę”[?], dzieliła się [z] nim każdym groszem (w pewnym momencie saldo po stronie osoby x wynosiło zł 70. – „ma u niego”) itp. Po pewnym czasie coś się zaczęło psuć. Osoba x troszkę znudzona tą sprawą powoli dość często zaczął wyłapywać kłamstewka, tzw. nieetyczne [?] postępowanie w stosunku [do] ludzi, a ponieważ nie lubi milczeć, aczkolwiek zdawało się, że jej że to persona dla niej ważna, dawała mu to do zrozumienia. W pewnym momencie, w noc sylwestrową rzuciła słowa[:] „nie przyjdź dziś, i w ogóle dosyć zabawy['']. Ponieważ osoba x w tej sprawie zbudowała cały obecny b. skomplikowany uczuciowy i gdy to [?] minęło – skutki w [słowo nieczyt.] dniach nader skomplikowane. Aczkolwiek tą „przyjaźń” zlikwidowała i naprawdę piękną w początkach, uważała, że 70 zł. powinny do niej wrócić, ponieważ były pożyczką, i przez osobę tę od początku tak traktowane, były jej b. potrzebne, no i nie chciała być w charakterze „służącej”, której „amant” wyłudził pieniądze. Po wielu telefonach w drobnych ratach odebrała zł 22. W pewnym momencie wspólny znajomy otrzymał dla osoby „odtrutki” [?] całe zł. 17.50. Ponieważ wiedział, że suma ta faktycznie pomogła osobie x, a znał drugą stronę, przekazał pieniądze osobie x z tym[,] żeby ona zarekwirowała. Ponieważ osoba x należy do gatunku uczciwych ew. idiotek zawiadomiła telefonicznie dłużnika, że dostała od wspólnego znajomego zł. ... [kolejne zdanie odczytane, jak się wydaje, poprawnie, mimo to niezbyt jasne:] czekając na odpowiedź, zarekwiruj sobie tę sumę [?], ponieważ wczoraj dzwoniła do niego, że jest bez grosza i musi mieć 10 zł. Ale osoba ta widocznie tak pozbawiona jest poczucia taktu, jak osoba x za dużo tego ma, zażądał pieniędzy. Na zwróconą mu uwagę w tonie stosunkowo twardym, że osoba x chciałaby je [?] zatrzymać, bo i [tu znak nieczyt.], oświadczył[:] ,,jestem w sytuacji przymusowej bo zł 47 gr 30 są w Twoim posiadaniu''[,] osoba nie skorzystała z prawa ,,zatrzymania'' i oddała mu pieniądze.Tad! Wybacz, że ta historia - to nie jest bajka z tysiąca i jednej nocy, opisałam historię pani x dokładnie, ale bez polotu, dlatego tak b. nudnie wygląda. Gdybyś osobiście znał osoby biorące udział w tej historii, pozycję społeczną ich, nastawienie i światopogląd - historia ta stałaby się interesująca. To nie jest finis tej historii, ale pani x - za jednym zamachem wróciła do dawnej formy [tu list urywa się]

List do Tadeusza Perla

Kern, Paulina

1939-03-15

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Fragment listu do Perla od Pesy Frydlender (później Kern) omawiającej wypadki, które wydarzyły się w okresie pisania listu (rok 1938 lub 1939) w środowisku znajomych. Napisany częściowo niebieskim piórem, a częściowo ołówkiem na pojedynczej czystej karcie, obustronnie. Brak początku - list zapewne napisany został na dwóch lub więcej kartach, pierwsze nie zachowały się. Na marginesach obu stron, dookoła - wzdłuż krawędzi, zapisane są ostatnie partie listu, ołówkiem - ponieważ od pewnego momentu (połowa strony verso) tekst zaczął być pisany ołówkiem, także poprawiany (niektóre słowa nawet na stronie recto, zapisanej w początkowej części tekstu piórem, są poprawione, uczytelnione, ołówkiem).
Z treści: ,,[…] nie reflektowałbyś nawet za 1000 zł. Poleciłam Olka B. ... wydzwoniłam go i pertraktacje trwają. Prawdopodobnie dostanie się. Wynagrodzenie powyżej 250 zł. A w ogóle ostatnio kwitnie przyjaźń z Bachrami [tj. Aleksandrem Bachrachem i jego żoną?]. I Wandzia już per ,,Ty''. Nastręczyłam jej nowego patrona [?}, bo ze swoim nie rozmawia, nie daje jej substytucji, jest w b. przykrej sytuacji. Przy okazji nadmieniam, iż Twój przyjaciel Olek, który wczoraj śpiewał hymny pochwalne na Twoją część, sądzę, że szczerze, w czasie mojej wizyty, stwierdził, iż nie skalałeś się bezpośrednim listem pod jego adresem. Wyśpiewywał jakąś piosenję na Twoją cześć i b. [słowa/o nieczytelne] mówił o Twoich listach do Tross –. […]''

List do Tadeusza Perla

Kern, Paulina

1939

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Odręczny list od Pesy Frydlander (Kern), napisany na obu stronach pojedynczej czystej karty. Perl przenosił się do Polski z Francji na polecenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Z treści: ,,Kochany Tadku! | Jak bardzo się cieszę, że przyjeżdżasz! Nareszcie zobaczymy się po upływie 9 lat życia. A przyznam się, że będąc w ZSRR nie śniło mi się nawet w najpiękniejszych snach, że przyjdzie dzień, kiedy znów spotkam starych i dobrych przyjaciół. […]''

List do Tadeusza Perla

Kern, Paulina

1947-05-28

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Odręczny list od Pauliny (Pesy) z d. Frydlender Kernowej, na czystej karcie w kolorze szarym. Treść na obu stronach karty.
Treść:Szczecin, 24.VII. 1946.
Drogi Tadziu!
Miesiąc jak wróciłam z dalekiego słonecznego Uzbekistanu do Polski. Zatrzymałam się w Szczecinie, ponieważ mąż mój pracuje tutaj w Wojsk. Prokuraturze. W Warszawie dowiedziałam się, że żyjesz i masz córeczkę 6[-]tygodniową. Winszuję! Ja niestety nie mogę się pochwalić. W 1942 r. Kiedy Niemcy były pod Stalingradem – pochowałam swojego syna. Jak przeżyłam, co widziałam w ciągu 1939–1946 – pisać można tomy, ale zbyt zmęczona podróżami, że nie chce się pisać, a zresztą może list trafi do kosza. Mnie oczywiście bardzo interesuje Twoje życie. Przeglądałam niektóre Twoje listy u Olka [Aleksandra Bachracha?], z których bardzo mało się dowiedziałam, tylko tyle, że chorujesz tak jak my na obczyźnie „na tęsknicę za Polską”[.]
Warszawa – gruzy, a jednak jak bardzo chce się budować swoje życie właśnie na tych gruzach…
Jeśli Tad! masz ochotę napisać do starej Pestki – proszę bardzo mój adres:
Szczecin. Prokuratura Sądu Okręgowego podprok. Kernowa Paulina.
(imię „Paulina” – podebrano w Ministerstwie – podobno podchodzi do twarzy [?]
Pestka
Nie spotkałeś przypadkowo Józka Marymonta?

List do Tadeusza Perla

Kern, Paulina

1946-07-24

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

List na karcie pocztowej. Na rewersie dwa znaczki pocztowe (jeden naklejony, drugi nadrukowany), nalepka polecenia, dwie okrągłe pieczątki pocztowe, w tym jedna z godłem III Rzeszy.
Z treści: Mój Drogi! Od czasu Twojej karty z końca ub. r. przez cały czas nie mieliśmy od Ciebie żadnej wiadomości. Nie wiemy, czemu to przypisać, tym bardziej, że dowiedzieliśmy się, iż pisałeś też niedawno do rodziców Emila. U nas bez zmian. Matka dużo krząta się w gospodarstwie, ja pracuję. Zarabia się, jak na obecne czasy, skromnie, ale jakoś się żyje. Odżywiamy się znośnie. […]

List do Tadeusza Perla

Perl, Leon

1941-04-08

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Odręczny list napisany na złożonej na pół czystej karcie papieru w kolorze szarym. Treść na wszystkich czterech stronach. Na wydartym dolnym fragmencie ostatniej strony zapisany adres Leona Perla.
Z treści: Mój kochany Tad! | A więc krakałeś i wykrakałeś. Dzisiaj przeżywamy dzień ciężki. Moc ludzi poszło do wojska. Nastrój nerwowy, a jednak spokojna Warszawa. Na zewnątrz […] [nieczytelne] opanowana, ale cukru już dzisiaj dostać nie można, konie i […] [nieczytelne] rekwirowano na […] [nieczytelne]. Wszystko odbywa się bez histerii, jakby ze zrozumieniem powagi chwili. […]

List do Tadeusza Perla

Kern, Paulina

1939-08-25

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

List na karcie pocztowej napisany na pustej części karty i na części przy danych pocztowych. Na rewersie dwa znaczki pocztowe (jeden naklejony, drugi nadrukowany), niebieska nalepka z napisem: „PAR AVION | LOTNICZNA”, dwie okrągłe pieczątki z datą nadania. Skreślenia i poprawki danych adresata.
Z treści: Kochany Tadziku! Dziękuję za pozdrowienia. Cieszy mnie bardzo Twoja podróż. Byłam całe 12 dni poza Warszawą. Wędruję między Kazimierzem a Puławami, a ostatecznie utkwiłam w Bochotnicy u rodziców […] [nieczytelne] i spędziłam cudowne 10 dni. […]

List do Tadeusza Perla

Kern, Paulina

1939-08-02

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Odręczny list napisany na dwóch czystych kartach. Główna część listu została napisana 6.07.1939 r. Dalsza część wiadomości dopisana 11.07.1939 r. Karty pogniecione.
Z treści: Kochany Tadziku! | W imieniu zarządu składam podziękowanie za przesłane Związkowi wyrazy współczucia z powodu śmierci Gp. V-Prezesa p. Müllera. A w imieniu własnym za wyjątkowo miły list. […]

List do Tadeusza Perla

Kern, Paulina

1939-07-06

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Odręczny list napisany na dwóch czystych kartach. Ostatnia strona pusta. Pozaginane rogi.
Z treści: Kochany Tad. | Nareszcie odezwałeś się. A już się martwiłam, żeś zapomniał o Pestce. U nas gorąco od kilku dni i czuję się wspaniale. Byłam w swoich kochanych stronach podczas zielonych świąt. W jedną stronę do Puław odbyłam podróż statkiem towarowym. Moi towarzysze byli mocno oburzeni tą podróżą. Ale ja się czułam doskonale. […]

List do Tadeusza Perla

Kern, Paulina

1939-06-08

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Odręczny list napisany częściowo ołówkiem oraz niebieskim i czarnym atramentem na trzech czystych kartach. Na trzeciej stronie kleks znajdujący się blisko lewego dolnego rogu.
Z treści: Mój kochany Tajwiusiu! | Godzina późna – […] [nieczytelne]. W tej chwili wróciłam do domu. Byłam dziś mocno zalatana […] [nieczytelne]. Związek, […] [nieczytelne], Zebranie Kom. Rewiz. Związku (30 IV walne zebranie), zebranie Klubu […] [nieczytelne] z p. […] [nieczytelne] i Mieczysławem […] [nieczytelne]. […]

List do Tadeusza Perla

Kern, Paulina

1939-04-29

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

List na karcie pocztowej pisany na pustej części karty i na części przy danych pocztowych. Pieczątka na treści. Oderwany niewielki fragment lewego górnego rogu. Na rewersie nadrukowany znaczek pocztowy, okrągła pieczątka z datą nadania; nadruki - m.in. „POLSKA – POLOGNE | KARTKA POCZTOWA – CARTE POSTALE”.
Z treści: Mój Drogi! Listy Twoje przychodzą normalnie i żaden nie zaginął. Z numerem francuskim będę w tym tygodniu wiedział, jakie są możliwości. Tutaj zapatrują się na to dosyć sceptycznie z uwagi na tarcia, jakie istnieją w wymianie polsko-francuskiej. […]

List do Tadeusza Perla

Perl, Leon

1939-02-20

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Odręczny list na pojedynczej czystej karcie napisany na obu stronach. Dopisek na lewym marginesie pierwszej strony. U dołu dopisek „do góry nogami”. Zagięty prawy górny róg. Na drugiej stronie dopisek na lewym marginesie.
Z treści: Dobrze zrobiłeś, że przerwałeś nasze […] [nieczytelne] milczenie. Jako zamierzałam już dawno zrobić, dowód – list rozpoczęty 29. I. 1939, ale taka byłam zbita, że nie miałam ochoty go skończyć, i tak jakoś się nie kleiło. […]

List do Tadeusza Perla

Kern, Paulina

1939-02-14

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Odręczny list napisany na obu stronach pojedynczej czystej karty. Treść zapisana częściowo czarnym atramentem i częściowo ołówkiem. Główna część listu napisana 22.01.1939 r. Na drugiej stronie dopisek będący kontynuacją listu z datą: 29.01.1939 r.
Z treści: Mój Tadziku! Jak szybko czas znika. Już rok 1939 i mija styczeń. Od Twego ostatniego listu minęło […] [nieczytelne] miesięcy. Gdyby nie artykuły N-Przegl. – można by zapomnieć o pewnym poważnym człowieku. Zaświadczenie N.P. dostałeś zapewne, miałam ochotę napisać do Ciebie, ale niestety moje „bóle” stanęły na przeszkodzie. […]

List do Tadeusza Perla

Kern, Paulina

1939-01-22

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Odręczny list napisany przez Pesę Frydlender na obu stronach pojedynczej karty, tzw. czystej, z widoczną perforacją przy górnej krawędzi. Nad główną treścią, na pierwszej stronie, otoczony ramką dopisek z tekstem (w orientacji ku krawędzi górnej), dopiski również na prawym i lewym marginesie tej strony i na drugiej stronie - na lewym marginesie. Niektóre wyrazy bardzo trudno czytelne.
Treść (dla jej uczytelnienia częściowo zmodernizowano pisownię i interpunkcję):
Warszawa, dnia 16 XII 1938 r.
Kochany Tadku!
Trochę świnia jestem, że Ci od razu nie dałam znać, co załatwiłam w N.P. [tj. w redakcji „Naszego Przeglądu’’] Byłam, pan Rosen [Rozen?], czy jak się nazywa, oświadczył mi, że przez nieporozumienie wypłacili Ci za listopad po 20 zł. Na przyszłość płacić będą po 25 zł i zapłacą Ci odpowiednio później [?] za listopad. Jeżeli uważasz, że należy pod koniec miesiąca przypomnieć, daj znać, a odpowiednio zainterweniuję. Jak Ci [się] żyje, z artykułów Twoich wnioskuję, że dużo pracujesz. Są bardziej treściwe i wyglądają [!] na to, iż Tadek Perl jako dziennikarz obrasta w pierze. Podobno przekazałeś dobry materiał do Głosu Gospodarczego. U nas nagle wziął mocny mróz, taki który okna obraca w najcudowniejsze kwiaty. Siedzę sobie teraz w mojej melinie, wciśnięta między biurkiem a piecem i czuję się jak u „Pana Boga za piecem”. Warszawa żyje pod znakiem wyborów [samorządowych]. Podobno na peryferiach miasta zastrachanym żydkom nie dadzą głosować, bo to onerowcy [tj. członkowie nielegalnego już wówczas skrajnie prawicowego ONR-u, Obozu Narodowo-Radykalnego] mogą ich pobić. Z jednej strony obawa, by frekwencja głosowania nie była większa niż do sejmu, a z drugiej stron[y], by Ozon [tj. OZN – Obóz Zjednoczenia Narodowego, który ostatecznie wybory te wygrał znaczną większością głosów] nie […] się. Lista syjonistów-demokratów wystawiła każdego, kto zdradził ochotę. W moim okręgu PPS zezwoliło, by Bund tylko wystawił listę swoją. Ha przyjdzie mi głosować na bundowskiego Ehrlicha [zapewne chodzi o Henryka Ehrlicha (1882-1942)], nie bardzo mi to idzie w smak. A poza tym nadal się ludzie gorączkują, a my zdaje się poza kwestią żydowską nie potrafimy się niczym przejmować. Przez pewien czas cukierniane rozmowy dotyczyły wniesionego [?] projektu obywat. żydów, znanego Ci skądinąd z prasy. Ostatnio zadzieram z Nalkiem. Przekonywuje mnie, że strajk generalny w Paryżu się udał. To nic, że metro [?] szło, że inne gałęzie przemysłu funkcjonowały, ale to pod przymusem. Pokazałam mu Twój list. Nawet ten list, zdaniem jego, świadczy tym, że strajk się udał. Co za wiara. Ja mu zresztą tego bardzo zazdroszczę. Stołujemy się razem w Związku Nauczycieli. Codziennie siada przy innym stole i agituje za wyborami. Czyni to wspaniale, na zimno, nie drażniąc nikogo. A mnie przyrzeka, że w razie czego mnie powiesi za moje krytyczne ustosunkowanie się do pewnego światopoglądu. I nawet nie uratuje [?] mnie to, iż nie chcę stawać z ramienia kamieniczników i przeciwko pracownikom, chociaż on podejmuje się tych spraw, bo jeśli on nie przyjmie, to ktoś inny je weźmie wraz z pieniędzmi. I na domiar złego przekonywuje mnie, że razem [?] z Tobą powiesi mnie. Czy to prawda. Pozatem czytam, dużo stosunkowo pracuję i zaczęłam leczyć zęby za pieniądze. Miałam na razie bardzo dobry miesiąc. Jak dotąd poza pieniędzmi związkowymi zarobiłam już jakieś 125 zł z zawodu prawniczego. Między innymi tata Twój namówił przedstawicieli kosmetycznych, aby mi powierzyli do zredagowania memoriał. Podobno udał mi się, ojciec był zachwycony, dostałam a conto 30 zł, ale mam jeszcze dostać w granicach 100 zł. Gelerntera [?] [nazwisko wzmiankowane już przez autorkę w innym jej liście; w tym okresie w Warszawie było czynnych dwóch mężczyzn-adwokatów o tym nazwisku: Szymon i Józef] często zastępuję, płaci mi za stawiennictwo w S. Gr. [Sądach Grodzkich] 5 zł, w S.O [Sądach Okręgowych] zł 10. Dziś stawałem w VIII S.O. Broniłam pasera, było ich 9-ciu i tyleż obrońców. Sprawa była „lepszejsza”, co drugi „alfabeta” i „nie winien”. Mój też od takich, wyrok będzie w poniedziałek. W pewnej chwili trochę głos mi się załamywał, sala b[…]ka, wygodna ława obrońców, panowie w togach i Pesa Frydlender z Puław, ale odszczekałem swoje i pozwoliłam sobie p. Prokur[atorowi], który jest zapewne z naszego rocznika, zwrócić uwagę, że nie wyznaje się na prawie handlowym. A więc jak widzisz życie moje obraca się w skończonych granicach, sąd, pozwy o zapłatę należności, […], związek, czasem teatr i książki. To ostatnie pochłaniam masami, czytam młodą literaturę polską w pierwszych dniach wstydziłam się, że tak pozostaję w tyle, dużo odrobiłam, ale nie mogę się odzwyczaić się od nawyków z lat dziecinnych, by książki nie przeczytać jednym tchem. To zupełnie tak, jak wypić jednym haustem kieliszek wódki, odrywam się od codziennego życia, puszczam wodze fantazji i wtedy przyglądam się sobie od czasu, gdy beztrosko latałam po parku puławskim. I czuję często, że właściwie zmarnowałem się, wyjałowiałam – pustka obrzydliwa [zakończenie listu jako dopiski wzdłuż różnych krawędzi karty:] i nic więcej. Z listu Twojego byłam b. zadowolona i nie wiem dlaczego, byłam nimi wzruszona. Ciebie zapewne solidnie i naprawdę b. lubię. I zdaję sobie sprawę, że jeśli to tylko przyjaźń Twoja mnie trzyma i gdyby nie to, kto wie, czy naprawdę nie zeszłabym na psy.
[w innym miejscu:] Mam dla Ciebie kupę pozdrowień, tak że przekazuję je hurtem. Wśród naszych kolegów [?] interesujących się życiem gospodarczym T.P [tj. Tadeusz Perl] – „autorytet”[,] okazuje się, że znają wszystkie artykuły. [w innym miejscu, dopisek obwiedziony liniami:] Czy jeszcze tak szalejesz, czy Hiszpanki na wokandzie, czy paryżanki, a może inny kolor… karnawał zapewne spędzasz w Paryżu i odpowiednio wykorzystasz.
[w innym miejscu:] List Twój ostatni nadszedł do Warszawy troszkę odklejony. Bądź ostrożny.

List do Tadeusza Perla

Kern, Paulina

1938-12-16

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Odręczny list Pesy Frydlender (później po mężu Kernowej), napisany na dwóch tzw. czystych kartach, zapisane 3,5 strony. Treść (częściowo zmodernizowano pisownię i interpunkcję):
Warszawa, dn. 26.XI. 38.
Drogi Tad!
Godzina późna – bo 0.30. W tej chwili wróciłam do domu, a ponieważ absolutnie spać mi się nie chce, papierosy mam[,] wpakowałam się na tapczan i przyjęłam jak najwygodniejszą pozycję.
Muszę zacząć od Twych ostatnich artykułów. Brawo, Tad, są doskonałe, samodzielne i b. odcinają się od październikowych. Sądzę, że mógłbyś spróbować nadsyłać swe artykuły do innych pism, lwowskich czy krakowskich. Jestem przekonana, że poszłyby i zgadzam się w tym w zupełności z Twym ojcem. Ojciec zapewne Ci już pisał, że „Nasz Przegl[ąd]” przyrzekł mi, że za artykuł płacić Ci będą po 25 zł. Wracając do sprawozdania z moich czynności pełnomocniczych, Sąd wyasygnował w sprawie Messerfabrik PKO […] 100 zł 40 gr., ale wobec nowych przepisów dewizowych i wobec tego, iż p. Garnfunkel w tej chwili obecnej nie jest komisantem firmy Messerfabrik, nie można […] wypłacić i pieniądze przed 11 XI br. muszę złożyć na r[achune]k zablokowany. Mamy prawo przebicia 10% na poczet konor[?]. Czy Tobie się należy cokolwiek, jeśli tak, daj znać. Patron Twój dopytuje się, kiedy wracasz, daję wymijające odpowiedzi. Przeciętnie u Grynberga mam jedną, czy dwie stójki tygodniowo. Nie przepracowuję się, ale po każdej jego sprawie czuję obrzydzenie do naszego zawodu i nie dziwię się Tobie, że na skutek jego praktyki straciłeś zainteresowanie do adwokatury. Tad b. interesuje mnie Twój kurs doktorancki. Czy bardzo jesteś zaawansowany, jak język francuski, prawdopodobnie swobodnie dolewasz [?] się po francusku do Paryżanek. List do Twoich przyjaciół czytałam, zresztą Samek okazał go ojcu, który był niezwykle rozbawiony Twoim c.[?] pismem i nie mógł zrozumieć, dlaczego uważamy go za niecenzurowany. Stanowczo Twój Stary coraz bardziej mi się podoba i nie rozumiem, skąd taki ponury, ale (kochany typus[?]) jak Ty do takiego rodzica. Natomiast Tros coraz mniej mi się podoba, chociaż stara się okazać z jak najlepszej strony. Snob, zarozumialec i w miarę inteligentny. Wiem, że jesteś innego zdania. A ponadto jest przekonany, że T.P.[tj. Tadeusz Perl] „karierę dziennikarską” zawdzięcza jemu. Ale to nieważne. U nas coraz smutniej. Uniwersytet […] już pieczęcie fioletowe i czerwone, czy w innych kolorach, ale piętnuje naszych legitymacjami w jasnej oprawie podczas gdy wszystkie są w ciemnej. Dziś był na U.J. dzień bez Żydów, bo podobno jakaś bojówka „żydo-komunie” pobiła kilku endeków. Realizację tego obserwowałam z tramwaju, widok dużo otuchy dodawał mi - - - Z prasy polskiej znasz już treść ostatnich dekretów. Wrażenie przygnębiające, nawet w społeczeństwie aryjskim. Masz rację, Tad, że naszym zadaniem – to nawóz dla przyszłych pokoleń. Ale ja sobie jednak pozwalam na luksus buntu [?]. Przez ostatnie kilka tygodni Żydy były pod wrażeniem uchodźców niemieckich. Patron, który pracuje w komitecie, opowiadał mi historie, przyczem rzeczywistość idzie w konkury z najbardziej wybujałą fantazją, nabierając od czasu do czasu charakteru groteskowego. W […], gdzie jest schronisko dla wygnańców, bawi jakiś pan z 9-mies. dzieckiem. Gdy plugawcy przyszli po niego do domu w Berlinie i kazali mu pójść na policję, dziecko rozpłakało się, zabrał je ze sobą, przypuszczając, że zaraz wróci, ale wrócił na łono Polski.
Jakiś inżynier, gdy przyszli po niego, przypuszczając, że chcą go zarekwirować do pracy przymusowej, zdjął ubranie dobre i włożył stare, podarte, zostawił płaszcz w domu i tak w ubraniu podartym i dziurawym odstawiono go do nas. Moc już umarło [?], nędza, głód i choroba – to towarzysze uchodźców. Prasa zagraniczna rozpisuje się zapewne szeroko o tym, u nas cenzura zabrania, ale nie wyobrażasz sobie, aby mogli i byli w stanie oddać ten bezmiar upodlenia. Już mocno po pierwszej, papierosy też mi się wykończyły, wobec tego i list trzeba zakończyć.
Ostatnio jakoś idzie. Dużo staję stosunkowo, nieźle się czuję przed kratką [?] sądową, szkoda tylko, że w najbliższym czasie trzeba będzie to zlikwidować. Wiesz, Tad, okazuje się jednak, że wygodniej jest być a. adw. [aplikantem adwokackim?] niż a[dwokatem] sąd[owym]. W tym tygodniu ze spraw zawodowych zarobiłem jakieś 40 zł, nie przepracowując się wcale i stanowczo miałeś rację, żeś mi zabronił pracować u K[…]. Czuję się znacznie lepiej. Bóle są, ale w stosunku do zeszłego roku znikome. Jest to skutek regularnego i lepszego odżywiania się, i codziennych 2-godz. odpoczynków. Wyglądam znacznie lepiej, mimo że jestem po grypie, która mi w spadku zostawiła katar taki, że jak mój patron twierdzi, chustkę powinnam przymocować do nosa. Przez ten katar straciłam okazję do zarobienia 10 zł, nie mogłam pojechać na wizję Babic, ale pocieszam się, że zarobił Mendelson, porządny chłopak. Za każdym razem z uznaniem mówił o Twoich pracach, przesyłając Ci pozdrowienia i rozumiesz, jaka byłam ważna, w Twoim imieniu duma mnie rozpierała, Tadziku, czy nie uważasz, że zbieranie laurów od naszych kolegów dla Ciebie wchodzi w zakres obowiązków pełnomocnika, sekretariatu T.P. na Polskę.
Pozatem czytam ostatnio moc, zdarza się często i gęsto, że Twoja przyjaciółka do godz. 5. nad ranem czyta. W tej chwili nęci [?] mnie [?] „Wojowniczy duch” Pearl S. Buck. Nie mogę się oprzeć pokusie, dość plotek, Tojwie – narazie dobranoc
Pestka.
Praca w Związku idzie normalnie. Organizuję sekcję producentów, trochę pracy z tym dość ciekawej.

List do Tadeusza Perla

Kern, Paulina

1938-11-26

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Odręczny list na pojedynczej czystej karcie złożonej na pół. Liczne dopiski na marginesach. Treść (częściowo zmodernizowano pisownię i interpunkcję):
Warszawa, dn. 1.X.38 r.
Kochany Tadziku!
Jak zwykle, przesłanki Twoje na temat wojny są słuszne, tylko że zawsze coś nieprzewidzialnego i wojna zażegnana [?]. I myśmy zwyciężyli Śląsk zaolzański nam [?] i Żydów biją. To tak zwykle bywa i nie ma się czemu dziwić: Ci „nasi” aplikanci ex nosbus [?] [być może nawiązanie do sentencji ,,exoriare aliquis nostris ex ossibus ultor’’ – z ,,Eneidy’’ Wergilusza: łac. niech kiedyś powstanie mściciel z naszych kości] (Rejnfeld, Kac i 3-ci) zaciągnęli się do korpusu ochotniczego. Kontyngent – patriotyzm. A więc nie ostatni list, Tadziu! Wracając do Twy[ch] spraw. 1) Byłam w N.P.[redakcji „Naszego Przeglądu”]. W sierpniu miałeś następujące artykuły[:] 3. Bawełna rządzi światem, 4. Konsumpcja kurowana, 9. Prymat praktyki nad ekonomią, 20. Na horyzoncie gospodarczym, 25. Apologia włoskiego faszyzmu, 27. Sytuacja gospodarcza Francji. Zwróciłam im uwagę na 27 VIII. Natomiast 2-go był artykuł jakiś „Polityka i Gospodarka Surowcowa” niepodpisany i ustaliłam w N.P, że nie Twego autorstwa. Skomunikowałam się z Szwalbem [redaktorem pisma]. 2) 3 artykuły Twoje otrzymał, ale jak mi oświadczył, w tej chwili nie drukują artykułów ekonomicznych, jak się sytuacja wyjaśni, puści je. Mógłbyś teraz rozpocząć serię politycznych, sądzę, że Ci je puści i możesz sobie pozwolić. 3) Odnośnie zapłaty za jubileuszowy artykuł, napisz do zarządu i zażądaj wyższej zapłaty, prawdopodobnie uwzględnią, tak oświadczył Szwalbe Twojemu ojcu. A propos ojca Twego, przy każdej okazji stara mi się pomóc. Niedawno zaprojektowałam z ramienia Stowarzyszenia jakieś poprawki do rozporządzenia o środkach kosmetycznych i zainkasowałam zł. 30. Dzisiaj jakiś przedst. Odessa [?] powierzył mi sprawę o 40 zł i dostałam zł. 10, z tym że mi dopłacą przy […]. Stosunki z personelem [?] b. miłe i serdeczne. Pani Landau […] stara mi się pomóc. W związku ostatnio więcej pracy. Dzisiaj podjęłam pensję i kasa pusta – 1 zł 12 gr. Wiesz, Tadziu, po Twoim wyjeździe w kasie okazało się manco [manko?] już po uwzględnieniu tych pieniędzy które mnie przekazałeś na drobne wydatki, których nie zapisałeś. Niedobór pokryłam już. Gryńko[…] coraz […] korzysta z moich usług. Pozwoliłam sobie na ten luksus, że akta dostarczają mi do domu. Sądzę, że nic nie mam przeciwko takiemu postawieniu sprawy. A w ogóle nie dziękuj, bo wiesz doskonale, że gdybym się postawiła na głowie, to Ci się nigdy nie odwdzięczę. Tadziku, nie martw się, pożyję jeszcze. Zresztą nie klapnę, dopóki Cię nie zobaczę. A że Bronkę [?] boli, już się zdążyłam przyzwyczaić, i nie wyobrażam, jakby to wyglądało bez tego. […] w tym tygodniu pójdę do Rubinszetajna [?]. We wtorek mam sprawę karną, zarobię prawdopodobnie jakieś 15 -20 zł, przeznaczyłam to na konserwację „Pestki”. Dobra – w - - - Po przerwie kontynuuję list. Wróciłam w tej chwili z Ziemiańskiej. Z daleka podziwiałam Twą paczkę z „Trosem” na czele. Żydów z Ziemiańskiej ogarniała [?] panika, bili Żydów, ale prawie nie pozwalają o tym pisać ze względu na wybory. Stąd jakby wynikało, że kurs oficjalny nie idzie przynajmniej na zewnątrz na „antysemityzm”. Tad! Martwi mnie zwycięstwo Hitlera bardziej niż przypuszczałam. Demokracja pobita [?] przez politykę […] - - - - Już późno, godz. 1 m[in]. 30, muszę skorzystać z dobrego samopoczucia i postarać się usnąć, bo mi noc przepadnie. Całuję Cię Pestka
[Dopiski na marginesach:] Tad b. proszę, nie graj w ruletkę, bo się zmartwiłam i było mi niesłychanie przykro. […] z powodu Twoich kart, kol. kol. Żelichowska [?] i Gotlib [?] oberwali ode mnie, bo mi mówili żeś przegrał 500 zł, i nie płacisz. B. dobrze, że nie płacisz, ale nie mniej martwiłam się, że takie „g” gadali.
Twój artykuł jubileuszowy miał powodzenie. Ojciec promieniał z radości. Szwalbe chwalił. A ja się b. cieszyłam [?]. Tylko nie gniewaj się na mnie, ale mnie jest dobrze, jak o Tadziu dobrze mówią.
Jak wygląda twoje […] ekonomiczne. Czy nie warto by Ci było napisać pracę doktorską w Paryżu. Twoi „przyjaciele” pękliby z zazdrości, gdybyś im zrobił kawał i przyjechał z tytułem „doktora”. A w ogóle to ich cholera bierze. Czuję to często. O „Romansie” [?] napiszę kiedy indziej, albo przy okazji odpowiem.
Gelernter [?] [w Warszawie w 1938 było czynnych dwóch mężczyzn-adwokatów o tym nazwisku: Szymon i Józef, może chodzi o któregoś z nich?] Cię pozdrawia. Prosił, bym nie zapomniała.

List do Tadeusza Perla

Kern, Paulina

1938-10-01

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Odręczny list napisany na obu stronach pojedynczej karty papieru firmowego, w lewym górnym rogu pierwszej strony nadruk: „ANATOL-DAWID ESTRYN | ADWOKAT | Warszawa, ul. Świętojerska 32 m. 1 | Tel. 12-08-91”.
Treść: Warszawa, dn. 1/X 1938 r.
Szan. Panie Tadeuszu! Ośmielam się zwrócić do Pana z następującą prośbą, przy czym z góry bardzo Pana przepraszam za fatygowanie Go moimi sprawami. Otóż byłbym Panu niewymownie wdzięczny, gdyby Pan zechciał kupić i przesłać mi pocztą kilkanaście pism, których tytuły podam Panu poniżej. Są to pisma dla dzieci i otrzyma je Pan w każdym kiosku z gazetami:
1.	„Almanach de Jeudi”
2.	„Almanach de l’As”
3.	„Almanach de Betty”
4.	„Almanach de Vacances (Pour les Jeunes)”
5.	Almanach de Pierrot
6.	Almanach d’ Olive 7.	Almanach de Marius
8.	Almanach de Frangipane et Carafon
9.	Almanach d’Oeil de Fancon
10.	Almanach de Lisette [przy wszystkich oprócz 6. i 10. kreski, przy 6. i 10. znaki zapytania] Są to wszystko roczniki. Chodzi mi o egzemplarze z 1939 roku (1938 już mam – są one antydatowane). Almanachy te będą kosztowały bez przesyłki c-a 30 franków (tyle kosztowały w r. ubiegłym – może teraz trochę podrożały). Bardzo Pana proszę o powiadomienie mnie (ewentualnie przez Peskę) o kosztach, jakie Pan poniósł ogółem i komu mam je wpłacić: ojcu pańskiemu, Pesce, czy w „Naszym Przeglądzie”.
Przykro mi bardzo, że obciążam Pana tą sprawą, ale nie widzę absolutnie innego sposobu wydostania tych pism, które mi są b. potrzebne. Serdecznie Panu z góry dziękuję i przepraszam za kłopot.
Zawsze gotów do wzajemnych usług pozostaję [podpis]
[dopisek Pesy Frydlender:]
Załączam list Natka, jeżeli Ci to sprawia jakąkolwiek trudność, daj temu spokój. Już ja Cię usprawiedliwię. Pieniądze, którebyś wydał, są pewn[?] i będą przekazane. Ja to przypilnuję.
P

List do Tadeusza Perla

Estryn, Anatol Dawid

1938-10-01

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Odręczny list na pojedynczej karcie napisany na obu stronach. Na pierwszej stronie, po prawej, niebieska plama. U dołu drugiej strony nadruk w pozycji „do góry nogami” o treści: „Dotyczy sprawy”.
Z treści: Kochany Tadziku! | Kartkę otrzymałam. Przypuszczam, że nie […] [nieczytelne], mimo że granica […] [nieczytelne] itp. Ponoć we […] [nieczytelne] niezbyt przyjemnie. Na […] [nieczytelne] mocno pracują, tak że pod tym względem wcale. A poza tym […] [nieczytelne]. […]

List do Tadeusza Perla

Kern, Paulina

1938-09-13

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

List Pesy Frydlender do (na temat nadawczyni zob. notę do listu MPOLIN-A50.1.4. nadawczyni zob. uwagi do listu MPOLIN-A50.1.4.Z dopiskiem Seweryna Trossa. Pełna treść (część słów nieczytelna):
Warszawa, dnia 23 sierpnia 1939 r. Kochany Tadziku!
Kartę Twą i „list” adresowany do Związku otrzymałam. Nie odpowiadałam dotychczas, ponieważ nie chciałam obciążyć Twego sumienia obowiązkiem odpisywania. Jak Ci idzie w Paryżu. Co porabiasz poza malarstwem. Czy Koleżanka Twoja wylazła już z tej anginy i jak jej zdrowie. Sprawa ta interesuje Janka [?], któremu podobno pisał jej brat. U mnie dnie jakoś się ciągną. W Związku stanowczo się nie przepracowuję. Pracuję – zdaje się – ku zadowoleniu prezesa i Tobie staram się wstydu nie przynosić. Patson [?] wyjechał i trochę więcej mam pracy zawodowej, i od czasu do czasu kłaniam się Wysokiemu Sądowi. To nie jest takie ciekawe, jak sądziłam. Jeśli chodzi o Twoje sprawy, to nareszcie w zeszłym tygodniu N.T.A przekazała Izbie Skarbowej decyzję wyasygnowania zaliczki w sprawie Grützhendler [?]. Byłam w Izbie Okręgowej na Żelaznej, okazuje się, że sprawy te załatwia Izba Grodzka. Messerfabrik c/o Coress [?] jest już w Sądzie Grodzkim, w depozycie znajduje się 200 kilkadziesiąt zł. Suma ta idzie do podziału dopiero we wrześniu. Jutro zadzwonię zgodnie z Twym poleceniem i ściągnę [?] pełnomocnictwo do odbioru pieniędzy. N.P.[„Nasz Przegląd”] – byłam, rozmawiałam z p. Rozennemem [?]. Przytoczyłam mu Twoją prośbę, przekażą Ci Nasz Przegląd, ale pod Twoim adresem, a nie do Hachette [wydawnictwo?], ponieważ im tak wygodnie. Prosił, żebyś do 30 b.m. przedstawił specyfikację swych należności, gdyż zamierza Ci przesłać pieniądze. Rada Adw. – podanie złożyłam, jutro dopiero dowiem się, czy podanie załatwione. Składka w Radzie opłacona. Legitymacje Głosu [Gospodarczego] otrzymałeś zapewne. Ojciec Twój czeka na materiał do Głosu i denerwuje się brakiem wiadomości. Sprawę w S.O. VII Wydz., w której Cię zastępowałam bezpośrednio po Twoim wyjeździe przegrałam. Pozatem smutno troszkę bez Ciebie i od czasu do czasu troszkę tęsknawo. Ale nic[,] to przejdzie. Latam po lokalach, ale nie dają pić. Wplątałam się w nową aferę erotyczną, ale mam zamiar się wyplątać, dopóki jeszcze stoję na pewnym gruncie. Ale już dawno nikt mi się nie podobał, jak ten „pan”. Na razie – szalenie miły, inteligentny, dowcipny [brak znaku przestankowego?] o 100 żonach [?]. Nie uważasz, że za dużo papieru już zapisałam, napisz koniecznie, jeśli czas Ci pozwoli. Całuję Cię Pestka
Józio M. pojechał już do Paryża. Ostatnio miałam z nim dramatyczną [?] pogawędkę. Finis. Odszuka Cię w Paryżu zapewne.
Podanie Twoje jeszcze nie załatwione.
[Dopisek wzdłuż prawej krawędzi tej strony:] Nie obraź się, że przesyłam list za pośr[ednictwem] Głosu Gospod[arczego], ale jestem bez grosza. Na stronie pierwszej, odwrotnie w stosunku do treści Frydlender, pismem Seweryna Trossa:
Świnio! Dlaczego nie piszesz. Napisz dokładnie, co z Gutą | Tross
Widocznie list przekazany przez Frydlender do redakcji w celu wysyłki – wysyłał Tross, pracujący w redakcji.

List do Tadeusza Perla

Kern, Paulina

1938-08-23

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

List ojca do syna, z dopiskiem ówczesnej przyjaciółki Tadeusza Perla, Pesy Frydlender.
List ojca rzeczowy, związany z pracą dziennikarską (w tym okresie zwłaszcza wsparcie syna, związane z jego artykułami do innych pism, w późniejszym czasie – także tekstami do zakładanego w tym czasie w Warszawie przez Perla „Głosu Gospodarczego”).
Dopsiek Frydlender krótki, z zapowiedzią innej korespondencji. Listów autorki zachowało się w tym zbiorze wiele, są bardzo ciekawym źródłem: zawierają wątki obyczajowe, ekonomiczne (młoda osoba zaczynająca aktywność zawodową), społeczne i polityczne (zwłaszcza w listach związanych z wyborami tużprzedwojennymi w Polsce); ukazują przedwojenne środowisko prawnicze i jego funkcjonowanie. Interesujące jest też to, że Frydlender naświetla niektóre aspekty wątków poruszanych przez innych korespondentów (Leona Perla, a zwłaszcza Seweryna Trossa) z odmiennej perspektywy. Pesa Frydlener (1909-1980), po wojnie Paulina Kernowa, przeżyła wojnę w Związku Radzieckim. W latach 1946-1962 była m.in. asesorem (1946), podprokuratorem (1946-1947) i wiceprokuratorem Prokuratury Sądu Okręgowego w Szczecinie (1947-1949). Z tego szczecińskiego okresu pochodzą jej ostatnie listy do Perla, który przenosił się wówczas z Francji do Polski. Najpewniej w późniejszym czasie, w Warszawie, Tadeusz Perl i Kernowa nie utrzymywali już stosunków. Kernowa w Warszawie pełniła funkcję wiceprokuratora Prokuratury Sądu Okręgowego w Warszawie i wiceprokuratora Prokuratury Sądu Apelacyjnego w Warszawie (1950), następnie była wiceprokuratorem Prokuratury Generalnej (1950-1962), w Departamencie Specjalnym do 1952. Do historii przeszła jako postać ze stalinowskich procesów politycznych przeciw opozycji antykomunistycznej, była m.in. oskarżycielką generała Emila „Nila” Fildorfa. Zwolniona z pracy z zarzutami działalności antypartyjnej, ostatecznie wyjechała w 1968 r. do Wielkiej Brytanii z mężem Karolem Kernem, zmarła w 1980 r. (wg niektórych źródeł w Wielkiej Brytanii, wg innych w Jerozolimie).
List na karcie pocztowej z nadrukiem:
Zrzeszenie Przedstawicieli Handlowych i Komisantów | Warszawa, Królewska 16. | Tel. 522-26, 652-55. || POCZTÓWKA
Poniżej adres:
Mr | Tadeusz Perl | Paris VI | 15, rue des Quatre Ventes
Okrągłe pieczęcie na dwóch znaczkach naklejonych jedno nad drugim, na nich data: 19 VIII 38
Po lewej na stronie do zapisywania treści listu, u góry, okrągły stempel pocztowy, paryski, z datą 22 VIII [?] 1938
Treść listu ojca do syna (pisownia i interpunkcja zmodernizowane): Mój drogi! Rozmawiałem dziś ze Szwalbem [Natan Szwalbe, redaktor „Naszego Przeglądu”, zob. https://sztetl.org.pl/en/node/22520]. Jutro daje Twój artykuł (4-ty w tym miesiącu) i tym podobno jest już zapas wyczerpany, za wyjątkiem artykułu do numeru jubileuszowego. Sz. oczekuje od Ciebie dalszych artykułów, w szczególności interesuje go akcja Morgenthau’a [amerykańskiego sekretarza skarbu] (dolar – franki), do tego zagadnienia, przypuszczam, możesz znaleźć na miejscu dużo materiału. Zł.35 do linii okrętowej dotychczas nie przekazano. Sądzę, że byłoby wskazanym, abyś Ty do nich w tej sprawie napisał. Czy stwierdziłeś na miejscu, czy p. G. wyjechał i dokąd – dobrze byłoby to ustalić. Czekam na wiadomości i materiał do G[łosu] Gosp[odarczego]. Pozdrawiam i całuję serdecznie
Leon
Czy przekaz pieniężny B[anku] Polsk[iego] (Tow.B.Kred.) już otrzymałeś?
Dopisek Pesy Frydlender:
Kochany Tadziku, kartkę otrzymałam, dzięki za pamięć. Praca idzie nieźle, nad Twymi sprawami czuwam, napiszę Ci […] [nieczyt.] Pest.

List do Tadeusza Perla

Perl, Leon

1938-08-19

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

List na karcie pocztowej pisany na pustej części karty i na części przy danych pocztowych. Plamy na treści po obu stronach karty. Na rewersie dwa znaczki pocztowe (jeden naklejony, drugi nadrukowany), dwie pieczątki z datą nadania; nadruki - m.in.: „TELEFON ZAOSZCZĘDZA CZAS I PIENIĄDZE”. Treść - dotyczy spraw bieżących po wyjeździe Tadeusza Perla z Polski w charakterze korespondenta zagranicznego, ale faktycznie na emigrację.Treść:29/I 1938 r.Mój Drogi! Dowiadywałem się wczoraj w Ministerstwie Sp[raw] Wew[nętrznych]. Śladu Twojego pisma nie ma. Musisz dowiedzieć się w Konsulacie Genew.[?] za jakim numerem, dokąd i kiedy zostało ono skierowane, aby można je było odnaleźć tutaj. Szkoda, że do tej sprawy zabrałeś się tak późno. Lepiej w tych razach zawsze rozpocząć starania zawczasu. Pozwolenie dewizowe dla [,,]Gł[osu] Gosp[odarczego][] już masz i jutro przekażę Ci zł. 150. Czy piszesz do innych pism? Jeśli nie, to powinieneś koniecznie tym zająć się. [,,]Bank[''] [warszawski miesięcznik „poświęcony bankowości i zagadnieniom finansowym”], [,,]Chwila[''] [wydawany we Lwowie dziennik o profilu syjonistycznym], sądzę, że chętnie drukowałyby Twoje artykuły. Trzeba więcej zarabiać, jeśli się traktuje dziennikarstwo, jako zarobek zawodowy, a ponadto trzeba się przezornie asekurować, bo Gł. Gosp. na dłuższą metę może zawieść. Pozdrawiam Cię serdecznie i czekam na wiadomości.Leon[U góry kolejnej strony dopisek również ręką ojca:] Trzeba przesłać podanie o przedłużenie urlopu w Radzie adwok. Kochany Tadziulku!Dlaczego tak skąpo piszesz o sobie? U nas wszystko po staremu, w stow.[?] rozpoczęły się wieczory karciane, gdzie przepuszczamy rodowy majątek, w [...]. Jestem zadowolona, że masz zamiar sprawić sobie ubranie - czyś coś już zrobił w tym kierunku? Czekoladę i karmelki pewnie otrzymałeś przez Jadzi koleżanki! W tym tygodniu wyślę Ci  [...]. Ściskam Cię serdecznie Melcia.[po prawej stronie adres] Mr | Tadeusz Perl | Paris VI | 22, rue de St. Sulpice | Hotel Riviera

List do Tadeusza Perla

Perl, Leon

1939-01-29

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

strona 1 i 4

List do Zofii Dutkiewicz-Baruch

Baruch, Witold Wacław

1941-10-27

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

awers

List do nieznanego radcy

Włodawer, Szmuel Ber

1. połowa XX wieku

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Znaleziono 25 obiektów

Brak wyników

Dodaj notatkę

Edytuj notatkę

0/500

strona główna

Ustawienia prywatności

Używamy plików cookie, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Plikami cookie możesz zarządzać, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki internetowej. Więcej informacji w Polityce prywatności.

Jakiś filtr
Data od:
Era
Wiek:
+
Rok:
+
Data do:
Era
Wiek:
+
Rok:
+
asd