treść serwisu

Filtry

Kolekcja

Kategoria 1

Tworzywo, materiał

Kategoria 1

Autor, wytwórca

Kategoria 1

Miejsce powstania, znalezienia

Kategoria 1

Typ dokumentacji

Kategoria 1

Technika

Kategoria 1

Rodzaj obiektu

Kategoria 1

Lokalizacja, status

Kategoria 1

Czas powstania, datowanie
Era
Era
Data od:
Era
Wiek:
+
Rok:
+
Data do:
Era
Wiek:
+
Rok:
+

Inne systemy periodyzacji:

Kategoria 1

Typ licencji

Kategoria 1

Obiekty

0
Wielka Sień z widokiem kominka i wyjścia na dziedziniec

Hol

Sień, Wielka Sień, Sień wjazdowa

XVIII wiek, XVII wiek

Muzeum – Zamek w Łańcucie

Korytarz Hippiczny

Korytarz Hippiczny. Stajnia

Sień

Muzeum – Zamek w Łańcucie

pierwsza część, sklepienie bogato zdobione, widok na ścianę północną i wschodnią, podłoga wzór dużych rombów, trzy pary drewnianych drzwi dwuskrzydłowych.

Sień Dolna - część północna

Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie

druga część, centralnie drzwi drewniane dwuskrzydłowe prowadzące na dziedziniec, u góry owalna kopuła, po prawej i lewej drzwi wewnętrzne, podłoga wzór dużych rombów, po bokach drzwi dwa marmurowe postumenty z stojącymi na nich złotymi kandelabrami.

Sień Dolna - część południowa

Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie

Hall

Stajnie. Hall

Sień

Muzeum – Zamek w Łańcucie

lico

Józek, masz młynek do kawy?

plansza wielokadrowa

Powalisz, Monika

2016

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

lico

Chmielnik, synagoga, 16.03.2008

pejzaż miejski

Wilczyk, Wojciech

2008-03-16

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Pocz.260_lico

Sień zamkowa

Pocztówka

nieznany

XX wiek

Muzeum – Zamek w Łańcucie

Scena rodzajowa przedstawiająca mężczyznę i kobietę w strojach krakowskich, przy pługu. Niska linia horyzontu, na polu dwa konie, biały i brązowy, przypięte do pługa oraz dwoje ludzi. Kobieta ubrana na biało z koszykiem w ręce, mężczyzna ubrany na brązowo odwrócony tyłem. Konie widziane z profilu. Niebo szare, jednolite. Kompozycja o ściętych narożnikach.

Jesienna orka

Tyssot, K.

Muzeum Narodowe w Lublinie

Fotografia kolorowa. Owalna rama w kolorze złotym. W otoku ozdobiona motywem liści, które rozchodzą się tworząc kolejny krąg z tym samym motywem. Pośrodku portret mężczyzny w średnim wieku. Twarz zdecydowanie okrągła, blada. Duże oczy i wyraźnie zarysowane łuki brwiowe. Usta wydatne, a nad nimi okazałe wąsy. Włosy ciemne, zaczesane do góry, odsłaniają wysokie czoło. Ramiona mężczyzny okryte czarnym kołnierzem, spod którego widać fragment ubrania w kolorze czerwonym. Pośrodku, na piersi okrągła zapinka z rozchodzącymi się na boki paskami.

Portret króla Jana III Sobieskiego

nieznany

1. ćwierć XVIII wieku

Muzeum Zamkowe w Malborku

szafa sieniowa dwudrzwiowa, na pięciu kulistych nogach, z dolną szufladą, górą zamknięta profilowanym prostym gzymsem, zdobiona snycerską dekoracją

Szafa sieniowa w typie hamburskiej

Szafa

nieznane

XVIII wiek

Muzeum – Zamek w Łańcucie

Obraz Czedekowskiego

Lofer

obraz

Bolesław Jan Czedekowski

2. połowa XX wieku

Muzeum – Zamek w Łańcucie

Krótka wiadomość w języku niemieckim na karcie z obramowaną prostokątną pieczątką Polskiego Czerwonego Krzyża: POLSKI CZERWONY KRZYŻ | DZIAŁ POSZUKIWAŃ | 2, Rue Euler, PARIS – 8 e Ponad nią adres nadawcy: Leon Perl | Warschau | Chłodna [?] 15Po prawej od pieczęci dane adresata:  Monsieur | Tadeusz Perl | Paris VI | 22, rue de St. Sulpice | Hotel RivieraW lewym dolnym rogu ogłówkiem: 39Na stronie verso u góry: Wir und ganze Familie sind gesund und wohlerhalter [My i cała rodzina jesteśmy zdrowi i mamy się dobrze]

List do Tadeusza Perla

Perl, Leon

1939

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Krótka wiadomość w języku niemieckim na karcie z obramowaną prostokątną pieczątką Polskiego Czerwonego Krzyża: POLSKI CZERWONY KRZYŻ | DZIAŁ POSZUKIWAŃ | 2, Rue Euler, PARIS – 8 e Ponad nią adres nadawcy: Leon Perl | Warschau | Chłodna [?] 15Po prawej od pieczęci dane adresata:  Mr | J. Marymont | Paris XIV | 6, rue Impasse de la Saité [właśc. Santé] | pour Tadeusz PerlW lewym dolnym rogu ogłówkiem: 38Na stronie verso u góry: Wir und ganze Familie sind gesund und wohlerhalter [My i cała rodzina jesteśmy zdrowi i mamy się dobrze]Por. tożsamą wiadomość, przesłaną bezpośrednio do Tadeusza Perla - kolejny list w zespole.

List do Tadeusza Perla

Perl, Leon

1939

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Odręczny list na pojedynczej karcie w kratkę. Bifolium z treścią na wszystkich czterech stronach. Na trzech pierwszych – list matki, na 4. – ojca,
Pisany spod Warszawy, z miejscowości niedookreślonej bezpośrednio w treści, z kontekstu można się domyślać, że z Konstancina. Być może to wiadome adresatowi, tak jak całej szerszemu kręgowi bliskich miejsce, w którym regularnie przebywała rodzina (w liście Melania Perl pisze, że jest odwiedzana przez członków rodziny).Treść:Kochany Tadziulku! || Wtorek Przepraszam, że zaraz nie odpowiadam, ale dzieje się to dlatego, że Perlicz [zapewne chodzi o męża - a ojca adresata] siedzi w Konstancinie i tylko od czasu do czasu jeździ do Warsz. i przywozi karty [tj. nadesłaną do Warszawy korespondencję?]. Zmartwiło mię to trochę, że siedzisz w Paryżu – chciałabym bardzo, żebyś odpoczął; po ciągłej pracy umysłowej – to jest konieczne; rozumiem, że musiałeś zostać, ale myślę, że o wyjeździe pomyślisz. Ja teraz trochę czuję się lepiej, o ile Krynica mi nie będzie konieczna, to zostanę jeszcze na wsi i będę zbierała formę, żeby pojechać z Tobą się zobaczyć. Pogody bardzo ładne, więc to ratuje sytuację. W niedzielę mamy zawsze gości – wczoraj była Dziubdzia, która kazała Cię serdecznie pozdrowić; napisz do niej słów parę. Jadzia odwiedza mię dość rzadko – ha, trudno, ha – jak Ty mówisz. Przyznaję, że trochę mi tęskno za Tobą – a co dopiero, jak wrócę do Warszawy.Grywam od czasu do czasu w pokera – ostatnio sporo nawet wygrałam. Gra odbywa się u p. Konów – przyjeżdżają tam Bratm. [?] – matka Zdzisia b. lubi grać, ale nie powiem, żeby świetnie się popisywała. Kuma Stranem. wyjechała dziś do Morszyna, więc jestem trochę osamotniona; ojciec będzie musiał co dzień dojeżdżać, bo wieczory już długie i smutno się robi.
Tadziulku kochany – nie gniewaj się na mnie, ale przypominam, dawaj bieliznę do prania co 2 tygodnie, zmieniaj często koszulę i kales. i chulki [z ros.: pończochy] – myj nogi i głowę. Może sobie kupisz białe spodnie i jakąś jedwabną koszulę – podobno, że to tam b. tanie. Napisz mi, czy Ci garderoba wystarcza i czy rzeczy trzymasz porządnie ułożone. Przepraszam Cię b. za moje uwagi, ale przyjm je i napisz mi o sobie. Ściskam Cię serdecznie i całujęMelcia.[dalszy ciąg strony pusty, list ojca - od nowej strony]Mój Drogi! Wysyłam Ci równowartość [za pośrednictwem Powsz. Banku Kredyt. – dopisek nad tekstem] zł. 250 – w j. kursie [?] 14,51, które prawdopodobnie już są w Twoim posiadaniu. Zł 75 dla Grosterna [?] przeleję z Twojego depozytu. Z p. Grosternem tak długo sprawa jest nieaktualna, dopóki nie będziesz się mógł z nim w Paryżu porozumieć. W Warszawie nie ma jego żony, widocznie zarówno on, jak i ona gdzieś wyjechali. Ponieważ liczyć na nich nie można, szukam innych możliwości, na razie bez wyników. Mam pewne przyrzeczenie, ale na razie jeszcze nic konkretnego. Głos montuje się wolno. Miesiąc jest ciężki, bo ludzi, od których można otrzymać artykuły, nie ma w Warszawie. Dysponuję w tej chwili artykułami Epsteina i twoim. Pomper [?] przyrzekł mi na sobotę, czekam na artykuły Maliniaka i Atlesa [?], obaj są jednak na razie nieuchwytni. Możliwe, że da i Rasiński. W każdym razie trzeba liczyć się z tym, że numer wrześniowy będzie mniejszy objętością, to też nie będzie nieszczęście. We wrześniu będę w Warszawie, więc łatwiej mi będzie dopilnować, gdyż teraz spędzam 3 dni w Konstancinie, a jeden w Warszawie. Matka poprawiła się, lepiej wygląda i nie ma bólów głowy. Ja również odpocząłem, opaliłem się i dobrze wyglądam. Chcę wystąpić do Komisji Dewizowej, aby pozwoliła mi przekazać Ci paręset złotych, trzeba jednak potrzebę uzasadnić. Zobaczymy, czy to będzie możliwe. Frieda [?] już jest we Francji, w Biarritz, ale adresu bliższego na razie nie znam. Adres kuzynki Marusi i do ew. skorzystania: M-me S. Sinder, żona adwokata Henri Sinder Paris V, 21 rue de Sommerard, obecnie bawi [...] [nieczyt.] w Bretanii pod adr[esem] Perros Guirec CC. du Nord. Dziś posłałem Volkswiata [?], czy nie kazać przysłać Ci bezpośrednio? Pozdrawiam serdecznie i całuję || Leon

List do Tadeusza Perla

Perl, Melania

1938

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Odręczny list napisany na pojedynczej karcie w kratkę (prawdopodobnie wyrwana z zeszytu), która została złożona na pół. Wszystkie cztery strony pokryte pismem. Kilka plam u dołu pierwszej strony. W treści relacja o kondycji własnej Seweryna Trossa i jego losach po wybuchu II wojny światowej, na tle ogólnych obserwacji.Treść:(Wilno) Vilnius[,] 27 XII 1939 r.
Kochany Tadziu, [przecinek przerobiony z wykrzyknika; kolejne wyrazy wersu – piórem z grubszą stalówką] Mietku i Guto i inni przyjaciele przebywający we Francji. [ponownie cienka stalówka] Kiedy przed 5 miesiącami otrzymałem od Ciebie ostatni Twój list, nie spodziewaliśmy się tych wszystkich zmian, które w [od połowy kolejnego słowa pismo grubą stalówką] międzyczasie nastąpiły na świecie. Wiedzieliśmy o tym najzupełniej dobrze, że będzie wojna; wiedzieliśmy, ze Polska jest państwem słabym (czytaliśmy przecież w „[Neue] Zürcher Zeitung” głosy o wizycie gen. Ironside’a [brytyjski dowódca wojskowy Edmund Ironside po wizycie w Polsce w lipcu 1939 przewidywał, że w razie wybuchu wojny Polska może zostać szybko podbita]) – niemniej jednak nie spodziewaliśmy się takiego jej końca, jakiego byliśmy świadkami. Wy – tam siedząc daleko – we Francji nie wyobrażacie sobie – cośmy tu w kraju przeżyli. Zresztą – może nawet sobie i wyobrażacie, ponieważ jesteście w stałym kontakcie z przebywającą we Francji czwartą brygadą emigracji polskiej, która poinformowała Was zapewne należycie o tym wszystkim, cośmy przeżyli. Muszę jednak stwierdzić, że przeżycia nasze nie były równe. Inne były tych, którzy przeżyli bombardowanie Warszawy. Inne znów tych, którzy byli podczas walk w wojsku, inne wreszcie tych, którzy pieszo, błąkając się od miasta do miasta, od wsi do wsi przeżyli po drodze piekło bombardowania miast otwartych, ostrzeliwania z samolotów uchodźców, wędrujących po drogach, szosach i wiejskich ścieżkach. Największe piekło przeżyła jednak Warszawa. W tym piekle znajdowali się nasi rodzice, nasze siostry… W piwnicy domu przy ul. Chłodnej 15 przesiedziała rodzina Leona Perla, przy ul. Solnej 6 – rodzina Grünsteinów – na Grzybowskiej – Rosensteinów. Itd. itd. Podczas długich 20 dni nasi rodzice żywili się kaszą – bez wody, chleba, kartofli… Ten czas ja przebyłem na pieszej wędrówce dookoła Polski. Warszawa – Otwock – Żelechów – Szack – przeprawa przez Bug (ostatnim ostrzeliwanym przez samoloty promem pod Różanką – Włodawa – Lublin (zawrót) i wreszcie Kowel. Trupy leżące na drodze, ciągłe ostrzeliwanie z karabinów maszynowych, czołgi, pociągi pancerne, palące się miasta – to pierwszy rozdział mojej epopei.
Potem rozgrywa się drugi. Kowel. Wojska bolszewickie wchodzą do miasta. Oczekiwanie. Entuzjazm. „Witajcie ich jako zbawców” – pisze w odezwie prezydent Kowla p. Ratajski „Idą na Warszawę!” – oto ogólne przeświadczenie ludności i uchodźców. Tak zresztą myślą żołnierze sowieccy – nawet „politrucy”. W 2 dni po podaniu przez radio moskiewskie wiadomości o ustaleniu linii demarkacyjnej sowiecko-niemieckiej sowiecki „politruk” w mundurze komandora – pouczał zebranych „izrajletów” – że wrogiem ludu jest ten, kto rozsiewa sabotażowe pogłoski, jakoby armia sowiecka miała się zatrzymać w swym pochodzie, jakoby Lublin, Warszawa, Łódź miały być oddane Niemcom… A jednak zostały oddane… Na ulicy Kowla było widać tymczasem najrozmaitsze obrazki, wymagające pióra nie Szołochowa, ale Erenburga. Oficer polski spoliczkowany dwukrotnie przez żydowskiego milicjanta, zrywającego z niego szlify, wydzierającego się przy tem w niebogłosy – „to za Mińsk – to za Przytyk” [zapewne przywołanie głośnych zajść antyżydowskich z 1936 r. w Mińsku Mazowieckim i podradomskim Przytyku] – albo znów podporucznik Żyd (zdaje się Szwarcskajn[?]), popełniający samobójstwo, nie chcąc oddać broni, aresztującym go milicjantom. Rabunki, morderstwa, spekulacje, 18 godzinne ogonki za chlebem i rzeczy naprawdę godne podkreślenia – entuzjazm chłopów wołyńskich…
Rozdział III. Lwów. 3 miesiące. Fusy pływające na powierzchni; zakłamanie; ody na cześć 18 św. pańskich. Wzajemne donosy, szkalowanie, lizydupstwo. A przy tym wszystkim niesamowity bałagan, dezorganizacja, kilometrowe ogonki za chlebem, spekulacja, której rozmiarów nie sposób sobie wyobrazić. Spekulacja dochodząca do absurdu. (Kupujesz worek pantofli na lewą nogę – za 150 zł, w ciągu godziny sprzedajesz za 300 zł. Po co? – nikt nie wie. Baisza-Hansza[?]… To trzeba było widzieć… A jednocześnie widzisz walkę wszy. Ze wszystkich stron pozłaziły się Schürery [?], Lece, Pasternaki [?], jeden drugiemu szkodzi, szkaluje jeden II-go, opowiada o tym, co ten kiedyś mówił, jakie miał zastrzeżenia… Z naszych przyjaciół pracę dostaje Olek – nędzna posadka w Zakładzie Oczyszczania Miasta, Wandzia – [słowo podkreślone:] cenzorem literackim, a Zdzich – dawna stara posadka w Stanisławowie… Robiony entuzjazm Olka – i formalna apatia. Szwagierek Twój [tj. Stanisław Wohl] (bezrobotny) i Jadzia [tj. siostra, Jadwiga z Perlów] marzą o wyjeździe na Zachód (przeklina Ciebie, miał paszport do Rumunii i został), podobnie Zdzich itd. Ja mam możliwość robienia „kariery”. (600 zł mies[ięcznie], k[ilogram] masła 20 zł, butów i ubrania w ogóle nie można kupić). Praca redakcyjna albo magistrat… I wreszcie – Rozdział IV. Wilno. Żydowska burżuazja. Wstrętne obrzydliwe mordy, wymalowane panienki, wyrolowane złą szminką, gogusie w mocno podniszczonych ubrankach, niemający w kieszeni ani centa. – Wszystko żyjący na koszt Fundacji Hoovera lub Jointu. Opieka rzeczywiście niezwykła. Jedzenie bezpłatne – obiad z 4 dań, śniadanko i kolacja (biały chleb, masło, ser, wędlina, marmolada) i 15 litów na osobę mieszkanie (pokój kosztuje 30 litów). P. sędzia Friede [sędzia handlowy Maksymilian Friede?], p. Rafał Szereszowski [finansista, przemysłowiec, działacz społeczny, przed wojną uchodzący za jednego z najzamożniejszych obywateli polskich], Julian Glass [przedwojenny właściciel wielkiej warszawskiej firmy handlu żelazem] na bezpłatnym obiadku wydawanym przez Joint. Warto to zobaczyć!!! Ale stąd – droga na świat. Kosztowna co prawda – ale zawsze droga. Samolotem do Sztokholmu, skąd znów aeroplanem – dalej w świat ku Europie – albo okrętem via Azja ku Ameryce. (Koszty podróży częściowo pokrywa „Hias”). Od Warszawy dzielą mnie 2 granice. Wiem, że moi jakoś tam żyją, dom niezniszczony, nieobrabowany (a to dużo). (Podobnie upiekło się i Waszym starym. Wytransportowali Jadzię z Pestką do Lwowa i żyją… Jak? Żyją – i to dobre). Mam jedzenie i spanie – a jednak nie mogę tu wytrzymać – pali mnie bezczynność – muszę wyjechać – [kolejne słowa zdania podkreślone:] i w tym musicie mi dopomóc. Musicie wystarać się dla mnie w Paryżu o [dwa kolejne słowa podkreślone:] wizę francuską. (W Kownie wydają mężczyznom do lat 28). Twoje koneksje Tadziu może się tu przydadzą („Głos Gospod.” nr francuski) (Tyś robił go w Paryżu, ja w Warszawie itd. dziennikarz, filofrancuz, „Czas”, redaktor – wszystko co chcesz – byleby pomogło. Może być legion, wojsko francuskie itd…Wymyślcie sami. Potoście przecież przyjaciele). (Podobnie ja pomogłem Kazikowi i Zdzichowi)… Znajdźcie Cękalskiego. Pomóc Ci może p. Karol Ford (opowiedz mu wszystkie moje [?]), Paris V rue Rollin 5 (człowiek ten ma olbrzymie stosunki, jest speakerem polskim francuskiego radia (godz. 7), stypendysta rządu francuskiego). Podobnie pogadaj w tej sprawie z moimi wujkami (niech przyślą trochę forsy. Naopowiadajcie, co chcecie, byleby pomogli stąd się dalej wydostać[)] 2) H. Sztycer. Paris X. 209 St. Maur. [tj. rue Saint-Maur] 1) B. Sztycer. Fabricant. Boulevard Barbès 40. Paris 18. (Jest synem Geni ze Sztycerów).
Mógłbym pisać wiele, wiele i wiele…Najwięcej mógłbym gadać. A przede wszystkim chciałbym was wyściskać i ucałować. Chciałbym, aby to nastąpiło. Tyle osób wyjeżdża – a ja… żyję na łaskawym chlebie „Jointu”.
!!! Domagam się niezwłocznej odpowiedzi. O ile możecie telegraficznej (3 dni). List lotniczy idzie 7–14 dni. Zwykły w ogóle nie dochodzi. Całuję Was
Tross
[adres obramowany liniami z trzech stron:] Seweryn Tross (Samuel Grynsztajn) | Lietouva [?] [właśc. Lietuva] | Vilnius | Piłsudskiego 20/2.
[obok, z czterema podkreśleniami:] Wizę i forsę!!! P.S. Niesłychane i śmieszne[,] dr Adolf Atlas [zob. biogram w Wirtualnym Sztetlu; po wojnie przebywał w USA, w 1958 wysłano do niego zaproszenie na zjazd koleżeński Gimnazjum Męskiego w Sanoku: https://sanockabibliotekacyfrowa.pl/dlibra/show-content/publication/edition/373?id=373; przed wojną pisywał m.in. teksty na tematy ekonomiczno-gospodarcze] został profesorem na uniwersytecie lwowskim. Koresponduje z Chruszczowem [zapewne Nikitą Chruszczowem, wówczas I sekretarzem Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii Ukrainy] itp. P.S. (Ostatnia wiadomość) W tej chwili dowiedziałem się, że Staś [Wohl] i Jadzia [z d. Perl Wohl] są w drodze do mnie. Myślę, że i dla nich będziesz musiał się starać. STross

List do Tadeusza Perla, Mietka i Guty

Tross, Seweryn

1939-12-27

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

List do Tadeusza Perla

Perl, Leon

1939

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Odręczny list na pojedynczej czystej karcie. Zapisane obie strony.
Z treści: Mój Drogi! Jesteśmy w Warszawie od 23-go. Pobyt w Nałęczowie był pod każdym względem udany, szkoda tylko, że taki krótki. Z uwagi na wypadki wszyscy wrócili z wywczasów i w Warszawie jest znowu rojno, a na ulicach pełno opalonych na brąz postaci. Muszę zaznaczyć, że pomimo napiętej sytuacji politycznej i przygotowań wojennych, społeczeństwo tutejsze zachowuje całkowity spokój i mało co uzewnętrznia, że przeżywamy chwilę przełomową. […]

List do Tadeusza Perla

Perl, Leon

1939-08-26

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Odręczny list napisany na złożonej na pół czystej karcie papieru w kolorze szarym. Treść na wszystkich czterech stronach. Na wydartym dolnym fragmencie ostatniej strony zapisany adres Leona Perla.
Z treści: Mój kochany Tad! | A więc krakałeś i wykrakałeś. Dzisiaj przeżywamy dzień ciężki. Moc ludzi poszło do wojska. Nastrój nerwowy, a jednak spokojna Warszawa. Na zewnątrz […] [nieczytelne] opanowana, ale cukru już dzisiaj dostać nie można, konie i […] [nieczytelne] rekwirowano na […] [nieczytelne]. Wszystko odbywa się bez histerii, jakby ze zrozumieniem powagi chwili. […]

List do Tadeusza Perla

Kern, Paulina

1939-08-25

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Obraz, 09/08 (w Daugavpils) - ujęcie z przodu; Na złoto-jasnobrązowym tle sześć czerwonych kropek: dwie pełne kropki - jedna przy górnej lewej krawędzi obrazu, druga bliżej prawego dolnego rogu. Pozostałe 4 kropki ( 3 namalowane tuż przy krawędziach są niepełne) umiejscowione po dwie niedaleko prawego górnego rogu oraz przeciwnego lewego dolnego rogu. Obraz namalowany na płótnie naciągniętym na wypukłą formę z drewna - płótno przycięte równo do łuku formu w dolnej i górnej jej części.

09/08. W Daugavpils

Radke, Marek

2008

Muzeum Narodowe w Szczecinie

Pozytywny negatyw, negatywny pozytyw - ujęcie z przodu; Dyptyk złożony z dwóch czarno-białych fotografii oprawionych na dibondzie pod pleksi. W lewej części dyptyku sylwetka białego pływającego po jeziorze łabędzia. Z prawej strony czarny łabędź w tym samym układzie i scenerii. W obu częściach dyptyku, wzdłuż pionowych krawędzi widoczna perforacja kliszy fotograficznej.

Pozytywny negatyw, negatywny pozytyw

2012

Muzeum Narodowe w Szczecinie

scena biblijna - ujęcie z przodu; Odbitka w układzie pionowym, czarną farbą drukarską na prostokątnym arkuszu papieru. Arkusz obcięty – ślad odcisku płyty zachowany w górnej, lewej części; liczne przedarcia brzegów, większość podklejona papierem, ubytek lewego dolnego rogu; 
Kompozycja symultanicznie przedstawia wydarzenia związane z ukrzyżowaniem Chrystusa na Golgocie. Na pierwszym planie po lewej odział konnicy rzymskiej z dowódcą i chorążym na czele. Po prawej biodro i noga robotnika uczestniczącego w podnoszeniu krzyża. W głębi słudzy przybijają Chrystusa do leżącego krzyża, a za nimi widoczni dwaj żołnierze rzymscy prowadzący skazanego na miejsce kaźni. Szymon Cyrenejczyk podtrzymuje prawą rękę Chrystusa. W tle widoczna zabudowa Jerozolimy. Pod przedstawieniem po lewej zachowana data wykonania odbitki: Aº 1638, a po prawej fragment dedykacji: D CORNELIO VANDER GEEST VIRORVM OPTIMO [...].

De Kriusoprichting | Podniesienie krzyża

scena biblijna

Rubens, Peter Paul

1638

Muzeum Narodowe w Szczecinie

scena biblijna - ujęcie z przodu; Odbitka czarną farbą drukarską na pionowym prostokątnym arkuszu papieru. Arkusz obcięty – z lewej strony brak śladu odcisku płyty. Papier silnie zniszczony, pognieciony, poprzedzierany, przedarcie pośrodku od prawej strony podklejone na verso szarym papierem, prawy dolny róg silnie oddarty. 
Przedstawienie figuralne z grupą postaci towarzyszącą podnoszeniu krzyża z przybitym Chrystusem. Na pierwszym planie cztery kobiety z kilkorgiem małych dzieci leżąc i siedząc na ziemi, każda w innej pozie, przyglądają się scenie i lamentują. Towarzyszy im szczekający pies. Za nimi stoi Matka Boska, której towarzyszy św. Jan Ewangelista trzymając ją za ręce i pocieszając. Matka Boska stoi tyłem do sceny, ale odwraca głowę w stronę syna. Po lewej stronie widoczni słudzy dokonujący egzekucji. W tle ciemny stok wzniesienia otaczającego miejsce kaźni. Pod przedstawieniem, po lewej napis AMICITIAE QVOD SVPERSTITI / DESTINARAT DEFVNCTO L. M. D. D. Q., po prawej formuła przywileju w dwu wersach: Cum priuilegiis Regis. Christianissimi / Principum Belgarum et Ordinum Batauiae.

De Kruisoprichting | Podniesienie krzyża

scena biblijna

Rubens, Peter Paul

1638

Muzeum Narodowe w Szczecinie

Lico

Okładka do czasopisma ,,Znak"

rysunek

Sieńczyk, Maciej

2017

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Grupa wielu osób w co najmniej siedmiu rzędach, zgromadzonych przed drewnianą konstrukcją z wielkim napisem: ,,TOWARZYSTWO KOLONJI LETNICH | im. HIPOLITA WAWELBERGA | DLA DZIECI POLSKICH BEZ RÓŻNICY WYZNANIA | KOLONIA JANA I CECYLJI MAŁŻ. BERSON''. Fotografia wychowanków i kadry (zapewne to kadra ma w większości białe chusty na głowach) kolonii letnich dla dzieci, które organizowano rokrocznie w Ciechocinku oraz - jak zapewne w tym wypadku - w Lesznie pod Warszawą (co wiemy z np. jednoniówki ,,Dzieci o wakacjach. Jednodniówka wydana staraniem Tow. Kolonji Letnich im. H. Wawelberga dla Dzieci Polskich bez Różnicy Wyznania, Warszawa, wrzesień 1929, zob. s. 2; egz. w zbiorach BN, sygn. DŻS XVIIA 9a).Krawędzie proste, w prawych rogach widoczne przebarwienia.

Fotografia wychowanków i kadry kolonii letnich Bersonów

1927

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN

Znaleziono 128 obiektów

Brak wyników

Dodaj notatkę

Edytuj notatkę

0/500

Jakiś filtr
Data od:
Era
Wiek:
+
Rok:
+
Data do:
Era
Wiek:
+
Rok:
+
asd